3 listopada 2017

Od Argony cd. Calii

  Telefon, leżący na kolanach Alphy zaczął wibrować. Dziewczyna uniosła słuchawkę i ujrzała migoczący napis:
Informatorka
Połączenie przychodzące

  Wdusiła zieloną słuchawkę i uniosła urządzenie do ucha.
- To nie jest dobre miejsce do rozmów - mruknęła do słuchawki. 
~ To nie mów ~ odpowiedział zniekształcony przez telefon głos Szafir. ~ Ja będę mówić. To wszystko zaczyna się robić coraz bardziej niebezpieczne. Nie będę kontynuować tego zlecenia za żadną cenę. Znajdź sobie kogoś innego.
- Co masz? - Argona rzuciła ukradkowe spojrzenie drzemiącemu staruszkowi.
~ Organizatorzy się nie pokazali. Nie zdradzili się też niczym. Głosowanie przebiegło bez zakłóceń. Polegało na wystrzeleniu pocisku w kierunku hologramu wybranego kandydata. Potem wszyscy się rozeszli w swoje strony. To by było na tyle. Liczę, że w najbliższych dniach otrzymam zapłatę i nie zobaczymy się już więcej.
  Po tych słowach dziewczyna się rozłączyła. Wyglądało na to, że jednak Argona będzie musiała zająć się sprawą na własną rękę. Westchnęła i weszła w kontakty. Przejrzała krótką listę, na której znajdował się jej Upierdliwy Ochroniarz, Informatorka, Darkuś Słonko oraz Prezenterka z Jedynki. Reszta wilków nie miała telefonów albo przynajmniej stałego numeru. Sama Alpha kupiła nową kartę przed kilkoma dniami, by móc z niej kontaktować się z Szafirem. 
  Nie widząc nikogo przydatnego na liście, dziewczyna wyłączyła ekran, podważyła pokrywkę od baterii telefonu i po chwili niewielka karta leżała przełamana w śmietniczce. Urządzenie mobilne zaś, już bez życia, spoczywało bezpiecznie w kieszeni.

  Argona rozejrzała się, wychwytując wszystkie szczegóły otaczającej ją Areny pierwszej. Miasto. Ostatecznie informacje, zdobyte prze Szafir okazały się niemal bezużyteczne, więc Alpha musiała samodzielnie rozpocząć pogoń za nieuchwytnym Lalkarzem. Była przekonana, że to imię już gdzieś się pojawiło. Być może wręcz - że go poznała. Jej wspominania były dość pogmatwane. Skrzyżowanie dwóch światów w jednej osobie zwykle nie robi nic dobrego.
  Olbrzymie skrzyżowania ruchliwych ulic też zwykle nie były niczym dobrym. I tak było również tym razem. Tuż przed czarnowłosą jakiś szaleniec przeciął je na czerwonym świetle i wpakował się w inny samochód. Wkrótce tu będzie policja. Po zmianach, które pojawiły się w państwie Argona wolała się ulotnić, zanim choćby zobaczą jej twarz.

- Nie mów, że nic nie masz - spojrzała na Pink Floyda, który wycierał kieliszek za barem. Barem, który zdążył już nabyć nowego charakteru - bardziej rokowego. Jak zresztą cała kawiarnia. - Tak masywna sprawa nie mogła umknąć twojej uwadze.
- Mówię, że nic nie wiem - mężczyzna westchnął. - I szczerze? Mało mnie to obchodzi. Wyjdziesz, czy mam zadzwonić po SJEW?
  Argona warknęła, co zdziwiło nawet ją samą. Wilcze zachowania raczej nie należały do dobrze akceptowanych przez społeczeństwo. Odwróciła się na pięcie i wyszła.
  Jednak nie zaszła daleko. Kilka kroków za kawiarnią zaczepił ją wysoki gość w stroju pandy. Dziewczynie ciarki przeszły po plecach. To również coś jej przypominało. Człowiek-panda wręczył jej nalepkę pandy i odszedł, pozostawiając skonfundowaną Alphę samą sobie. Czarnowłosa obejrzała nalepkę i ze zdziwieniem zauważyła, że jest na niej wypisany adres. Sytuacja była na tyle podejrzana, że Argona zdecydowała podążyć za wskazówką Pandy.

  Kamienica. Zwykła kamienica. Chyba jednak Pan Miś był tylko kawalarzem. Dla pewności dziewczyna podeszła do drzwi i popychając je delikatnie weszła do środka. Było w nim cicho, jednak mrok wydawał się bardziej pełny, niż był zazwyczaj. Przez sekundę Alpha widziała sylwetkę jakiegoś człowieka, nim ta stopiła się z tłem. Błyskawicznie dobyła pistoleta, wycelowała. Wystrzeliła. Z mroku klatki schodowej wypadła na nią dziewczyna w czarnym nikabie i nożem w ręce. Argona zareagowała błyskawicznie, uchylając się przed pchnięciem i popychając postać w kierunku ataku. Nieznajomy wpadł w plamę światła, wydobywającą się z otwartych drzwi i nagle okazał się... znajomy.
- Szafir?
(Cal? XD No więc rozłączyłam i połączyłam na nowo nasze drogi^^)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz