6 listopada 2017

Od Camille cd. Lorema "Zamiana na wiek dziecięcy" 6/7♘

Bałam się. Po raz pierwszy od dość dawnego czasu. Ciężko mi powiedzieć czego dokładnie. Tego, że mnie złapią? Tego, że na zawsze utknę w tej postaci? Tego, że już nigdy nie zobaczę Eliasa, że nie wrócę do domu? Wszystkiego, niczego, a może każdego po trochu? Nie potrafiłam tego stwierdzić. Jednak w tym przypadku strach dodał mi skrzydeł. Moje małe nóżki, nieprzyzwyczajone do takich maratonów bolały, jednak nie zwolniłam, dopóki nie dotarłam do laboratorium i zdyszana wpadłam do środka. W środku, jak mogłam się spodziewać siedział jakiś naukowiec. Na szczęście był sam. Może miał nocną wartę nad wynalazkiem, a może po prostu pracował tak długo, że nie zauważył nastania wieczoru? Kto wie. Jednak gdy tylko mnie zobaczył, zerwał się z krzesła i ruszył ku mnie ze słowami:
-Hello lil' girl. I think this isn't a place you wanted to go. You're lost, right? - zapytał, z lekkim irlandzkim akcentem.Jeżeli w tym momencie moja zdolność zawiedzie, to już nigdy nie odzyskam dawnej postaci - myślałam, starając się maksymalnie skupić.
-I am in a room where I wanted to be, mister....
-Coss. Alan Coss.
-So... Mister Coss. I need your help. You're working on this machine, right?
-I can't tell it....
-Oh... Come on! - rzuciłam prosząco, mając wrażenie, jakby od tego skupienia moja głowa miała zaraz wybuchnąć. W końcu udało mi się go przekonać, by zdradził mi, czy jest jakaś możliwość odwrócenia fal, które emituje maszyna i w momencie, gdy miał mi odpowiedzieć... Do laboratorium wpadł zdyszany Lorem.
-Cio się śtało? - zapytałam go, ignorując naukowca.
-Oni... Strażnicy... Zaatakowali mnie, musiałem... Chyba mamy kłopoty. Musimy stąd uciekać, zanim coś nam się stanie. - spojrzałam na niego zszokowana, po czym kiwnęłam głową.
-Daj mi chwilkę - rzuciłam, po czym znów powtórzyłam pytanie do naukowca, korzystając z resztek moich zdolności.
-I have been working long time on this... But... I have made something like medicines. It could work, but it doesn't have to. I haven't tested it, yet.
-Give me this. - rzuciłam władczo, zbyt władczo jak na pięciolatkę.
-What?!
-Give me this - powtórzyłam, po czym widząc jego ociąganie wyjęłam pistolet z specjalnie uszytej kieszeni w bluzce, która aktualnie służyła mi za sukienkę i wymierzyłam do naukowca. - You have got five seconds. Five... Four... - odbezpieczyłam ją. - Three... Two... One...
-No, no, no! Stop. I will give you. Just give me a moment. - z kieszeni wyjął pakunek. Podeszłam nieco bliżej. Wyjął z niego jedną okrągłą tabletkę w kolorze zbliżonym do bordo i wrzucił do szklanki z wodą. Tabletka zaczęła musować i po chwili całkowicie rozpuściła. Wtedy mi ją podał ze słowami:
-Drink it. It should work after.... about 12 hours. For 95%. - wzięłam od niego roztwór i wypiłam szybko. Gdy tylko odstawiłam szklankę na stolik, rzuciłam do Lorema:
-Chodź... Musimy stąd spadać.

(Lor? To zadziała XD To musi zadziałać :>)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz