10 listopada 2017

Od Camille cd. Lorema

Kiedy tylko zamknęłam za sobą drzwi do łazienki, poczułam się... dziwnie. Entuzjazm opuścił mnie i gdy byłam już sama, nie musiałam udawać.  usiadłam na zimnej podłodze i objęłam rękoma kolana. Schowałam twarz między ramiona i zaczęłam cicho szlochać. Myślałam o swoim koszmarze, o tym, co może mnie spotkać we Francji i śmierci Eliasa. Wszystkie tłumione dotychczas emocje wybuchły we mnie ze zdwojoną siłą. Miałam ochotę uciec stamtąd, jak najdalej, jednak nie mogłam tego zrobić. Nie miałam już piętnastu lat. Byłam dorosła. I odpowiedzialna. Więc dlaczego tak cholernie się bałam?! Dlaczego, dlaczego, dlaczego, dlaczego?! Czułam się, jakbym miała zaraz wybuchnąć. Emocje sięgnęły zenitu. Wtedy to usłyszałam coś, jak łomot. Zerwałam się z podłogi i wybiegłam z łazienki. Na podłodze siedział Lorem i wyglądał, jakby coś mu się stało.
-O cholera - prawie krzyknęłam, podbiegając do niego. Negatywne emocje zostały zepchnięte na dalszy plan, dominował strach o towarzysza. - Lorem, co ci się stało? - zapytałam drżącym głosem.
-Nic. Nie martw się, Camille. Spokojnie. Nic mi nie jest - powiedział, po czym z moją drobną pomocą wstał. - Nie martw się - powtórzył.
-Na pewno
-Tak. - zmierzyłam go podejrzliwym spojrzeniem.
-Oj jeszcze sobie koleżko pogadamy - rzuciłam, po czym wróciłam do łazienki. Wzięłam prysznic i wreszcie po tylu dniach umyłam włosy. Potem przebrałam się w piżamę składającą się z przepięknych szortów w kaczki i za duży czarny T-shirt. Zwinęłam tylko szczotkę oraz zebrałam swoje rzeczy i wyszłam z łazienki, udostępniając ją Loremowi. W czasie gdy się kąpał rozczesałam włosy (wyglądałam jak zmokły kot i normalnie w życiu bym się tak nikomu nie pokazała, ale przejścia, które dzieliłam z Loremem sprawiły, że w ciągu krótkiego czasu stał się dla mnie jak dobry przyjaciel) oraz podłączyłam telefon do ładowania. Kiedy Lorem już się wykąpał i wyszedł z łazienki usadowiłam się po turecku na środku swojego łóżka i powiedziałam łagodnie:
-Powiesz mi, czy mam zgadywać? - w sumie, mogłabym wyciągnąć tę informację siłą, ale... To byłoby bardzo nie w porządku i miałabym po tym straszne wyrzuty sumienia. - No więc?
-...
(Loruś? Prawda czy kłamstwo? Jak skłamiesz, to Cam naciskać nie będzie jak coś c;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz