Minął tydzień odkąd dołączyłam do watahy. Wilki nie zwracały na mnie szczególnej uwagi. Pałętałam się po lesie, nudziłam w norze.
Dziś wstałam wyjątkowo późno. Otrzepałam futro i wyszłam na powietrze. Nic szczególnego tam nie zauważyłam. Kilka wilków. Poszłam nad rzekę... strasznie chciało mi się pić.
Gdy już tam byłam...
Zanurzyłam pysk w wodzie. Po krótkiej chwili podniosłam łeb i odwróciłam się, by znów chodzić bez celu. Za mną stał jakiś basior. Nie wiem czemu zrobiłam krok do tyłu i wpadłam do wody ochlapując samca.
(Który basior zechce dokończyć?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz