- Rozumiem - skinąłem głową - Od zawsze ciągnęło ją w stronę zła. Nic dziwnego, jest ciemną stroną Mixi. Teraz, gdy jej nie ma cały mrok przeszedł na ciebie
Spojrzałem na Alphę beznamiętnie.
- Może, ale to nie ma znaczenia - odparła wadera marszcząc brwi - W tym momencie ważne jest to, że Argona nie żyje.
W powietrzu dało się wyczuć lekkie napięcie.
- Musimy o tym mówić? - Narcyza stanęła pomiędzy nami
- Nie... - oderwałem wzrok od Mixi - Chodźmy stąd Szary Kwiecie, muszę coś sprawdzić...
(Narcyza?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz