29 września 2014

Od Akumy do Narcyzy

  Stanąłem za waderą.
- Udało się - powiedziałem do niej - Przeżyłaś...
- Tak, mistrzu - Narcyza odwróciła się w moim kierunku - Dzięki tobie...
- Nie prawda! - w moich oczach błysnęła iskierka gniewu - To z mojej winy to się wydarzyło. Gdybym ci powiedział, gdybym ją zniszczył lub chociaż miał dość siły, by cię ochronić... nie doszłoby do tego!
(Narcyza?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz