(c.d. tego)
- No i gdzie teraz? Życie ssie. - przechadzając się jak co wieczoru po lesie usłyszałam te właśnie słowa.
Chodzenie nadal sprawiało mi ból, bo rana po strzale jeszcze się nie zagoiła. Przeszłam jeszcze kilka metrów i zobaczyłam brązowego basiora leżącego na trawie i mamroczącego coś pod nosem, to on pewnie powiedział to, że życie ssie... Przeżyłam zapewne więcej złego od niego i nigdy nie powiedziałabym takiego czegoś. Tak więc patrząc na niego z góry mruknęłam "Idiota" i nadepnęłam na niego z całej siły, po czym ruszyłam w dalszą drogę, ale chyba nie miał zamiaru leżeć tam dalej, bo usłyszałam za sobą kroki...
(Ceres, idioto:) ps. Argo idź pij herbatę)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz