3 listopada 2014

Od Vane`a do Shontay`i

Wywróciłem oczami.
- Przecież to wiesz... Shontayo - uśmiechnąłem się widząc jej reakcję. Była zaskoczona.
- Po pierwsze, nie, nie wiem jak masz na imię. Po drugie, skąd ty wiesz jak ja się nazywam?
- Już nie pamiętasz? U Ako... - uśmiechałem się perfidnie.
- Ah, tak... - chyba sobie przypomniała. - Ale to nie zmienia faktu, że nie wiem jak masz na imię...
- Oh, no dobrze... Voodo - zaśmiałem się.
- Bardzo śmieszne - warknęła.
- Po co ci to?
(Shontaya?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz