Spałem sobie smacznie na polanie pana, a tu nagle obudził mnie gwałtowny zapach wadery. Chwilę potem ujrzałem jeszcze jakiś cień i tuż przede mną zmaterializowała się czarna wilczyca z nożem. Zrobiłem błyskawiczny unik przed ciosem, zrywając się z trawy i odskakując.
- Co ty robisz? - krzyknąłem do wadery - Chcesz mnie zabić? Oszalałaś?!
Wadera spojrzała na mnie spode łba. W jej oczach błysnęły groźne iskierki.
- Daj spokój... - zrobiłem zakłopotaną minę - Brzydzę się dziewczynami z bronią.
I nim zdążyła odpowiedzieć wskoczyłem do wnętrza niewidzialnej TARDIS i z charakterystycznym dźwiękiem ruszyłem w podróż. Po niespodziewanej pobudce miałem mnóstwo sił na nowe wyprawy... na przykład na Fotoronomatopeje!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz