- Dobrze! Skoro wszyscy są już na nogach to ruszamy dalej, ale najpierw mała informacja... Mamy kolejnego nadprogramowego członka wyprawy, Shailene - poinformowałam drużynę.
Poszliśmy dalej w głąb ciemnego korytarza.
- Mixi! - usłyszałam głos Shai za sobą.
- Tak? Coś się stało? - zwolniłam, tak by szara wadera mogła się ze mną zrównać.
- Bo wiesz... Ja chciałam się zapytać co tu się właściwie dzieje...
- Ah, no fakt! No, więc najpierw ukradziono kryształ i poszliśmy do wyroczni, skąd trafiliśmy do Londynu. W Londynie była wielka akcja z czarnoksiężnikiem, a kiedy zdobyliśmy fragment kryształu przeniosło nas tu. Do Paryża. To tak po krótce cała historia. A ty co tak właściwie robiłaś jak nas nie było?
- Wiesz... Snułam się bez sensu po watasze... - odpowiedziała.
(Korso?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz