Odsunęłam się od wadery.
Popatrzyłam chwilkę na nią.
- Ty jesteś, Rose? - spytałam.
- Tak, to ja. - odparła.
Wadera wydawała się trochę zmieszana i przerażona.
- Coś się stało?
Rose zaczęła się jąkać i zacinać. Nie ukrywam że mnie to irytowało.
- Wysłów się! - burknęłam.
(Rose?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz