- Aha???
Zwątpiłem w wilczość.
- Gdzie ten Killer? Podobno trzeba go... Hm... Wyeliminować.
- Pobiegł tam.
Zacząłem truchtać.
- Hej, czekaj! Gdzie idziesz?
-Zdrajców trzeba zabić, zagrażają i mi, i tobie.
- Idę z tobą!
- Nie. To niebezpieczne.
- Trudno.
Westchnąłem.
(Ten?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz