Szłam przez las. Nie widziałam absolutnie nikogo. Usłyszałam kroki. Przyśpieszyłam. Nagle wpadłam na jakiegoś basiora.
- Przepraszam. Jestem Tenebrae. Jesteś tu nowy?
- No tak by wychodziło. Jestem Navir.
- Masz jakieś plany?
- W zasadzie to nie.
Zaczęliśmy iść pysk w pysk po lesie. Cały czas milczeliśmy. W końcu on się odezwał
(Navir?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz