Obudziłam się. Jakiś demon przypatrywał mi się ze zdziwieniem.
- Ale czyżby? To na pewno jego córka?
Zajefajnie. Jestem przed jakimś demonem, najprawdopodobniej dość potężnym, który przygląda mi się jakbym była jakimś okazem w muzeum.
Mojego teamu nigdzie było.
- Hej! Jest u kto? - wrzasnęłam nie zwracając uwagi na potężnego demona, który wyglądał jakby odkrył nowa opcje swojej zabawki.
Nikt mi nie odpowiedział. Supcio.
Jakieś trzy pomniejsze Cienie przywiązały mnie do kolejnego słupa. No po prostu dzień farta!
Nagle moja uwagę zwróciło coś w innym kącie jaskini. To zdecydowanie był normalny wilk.
Najpierw ucieszyłam się, a później zdałam sobie sprawę, ze jeśli to nasz kochany Cieniebójca to już nie żyje, bo ktoś kto tam stal musiał usłyszeć już wszystko o moim pochodzeniu.
(Team 4? Sorry ,ze bez polskikch znakow ,ale jestem w Niemczech i ie moglam sie powstrzymac zeby Wam nie odpisa.)
Od Tenebrae?
OdpowiedzUsuńChyba Tessy...
Gomene
OdpowiedzUsuń