Zjechaliśmy pod ziemię. Światło zapaliło się automatycznie. Chociaż pomieszczenie było ogrzewane, wydawało się wyjątkowo zimne. Ściany były szare, podłoga również. Nie lubię takich miejsc. Czy przypadkiem nie trzyma się w nich porwanych?
Mimo to ściany ozdobione były gdzieniegdzie obrazami, zdjęciami i plakatami. Pomieszczenie miało kształt litery "L". Przed nami ciągnęło się przez kilka metrów, potem zakręcało w lewo. Po prawej stronie przy ścianie rozciągała się gablotka z różnego rodzaju broniami. Pod nimi w starannie podpisanych kartonach znajdowała się amunicja. Na przeciwko gabloty, przy równoległej ścianie, znajdowała się sofa.
- Naprawdę zbudowałeś to wszystko sam? - Zapytałam z niedowierzaniem.
- Mhm.
- Wow!
Podeszłam do gabloty z bronią. Po drodze zostałam zmierzona wzrokiem przez dwie kamery, które znajdowały się tuż przy wejściu do windy. Zadarłam głowę do góry i powoli schodziłam wzrokiem coraz niżej, patrząc na wszystkie karabiny, pistolety, miecze, sztylety i inne. Coś trąciło mnie w nogę. Spojrzałam w dół.
- Czy to jest... - Schyliłam się do robota. - ...mechaniczny pies?
Robot pomachał ogonem. Dźwięk poruszających się mechanizmów rozbrzmiał echem po pokoju.
- Jak się wabi? - Zapytałam zafascynowana.
- Właściwie... Nie nadałem mu jeszcze imienia.
Pogłaskałam psa po głowie, a on wystawił swój metalowy język i zaczął radośnie szczekać. Poszłam wgłąb pokoju. Oprócz przeróżnych półek pełnych przedmiotów o nieznanym dla mnie zastosowaniu, były tam ogromne drzwi. Zrobiłam kilka kroków i pchnęłam je do przodu. Znajdowałam się na dłuuuugim korytarzu, oświetlanym przez sztuczne, białe światło. Na ścianach, pomiędzy drzwiami, wisiały obrazy. Podeszła do pierwszego z nich. Jezioro, trochę drzew. Ładne, ale nie wyszukane. Minęłam pierwsze drzwi znajdujące się na korytarzu i podeszłam do następnego obrazu.
- Znam to! - Krzyknęłam.
Rozpierała mnie duma.
- "Kobieta z parasolem" Moneta!
- Jaka moneta? - Zapytał Arew.
- Nieważne. - Machnęłam ręką zrezygnowana.
Uchyliłam najbliższe drzwi. Tabliczka na nich, w przeciwieństwie do innych, była pusta.
(Awery? Przepraszam za opóźnienia, szkoła i tak dalej.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz