(c.d. tego)
- To na co czekamy? - zmieniłam się w wilczycę.
- Eee...-basior był zdezorientowany. - Na co?
Zaśmiałam się:
- No ba że na polowanie na duchy!
- Czekaj..Tyks...postępujesz zb..- nie dokończył.
Weszłam na drzewo.
- Co ty...
Skoczyłam. Wylądowałam na czterech łapach.
- Jak miło znowu być wilkiem. - chwyciłam sztylet.
- Czyli że znowu będę cie niańczył? -zaśmiał się basior.
Na to wyglądało. Teraz miałam inne zadanie. Zamknąć wrota Tartaru.
(Bezimienny? Sorki że takie krótkie, ale się śpieszę)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz