Dom był dosyć duży, w nowoczesnym i eleganckim stylu. Uśmiechnęłam się
na myśl, że w końcu mogę zażyć ciepłej kąpieli i wreszcie coś zjeść. W
ostatnich latach jadłam małe ilości, więc chodziłam wygłodzona. Ku
mojemu zdziwieniu Est i jej siostra gotowały wybornie. A może był to
tylko efekt tego, że pierwszy raz od około 5 lat jadłam porządny
posiłek? Elizabeth miała uroczą i niezwykle miłą córkę. Miałam
nadzieję, że pozwoli mi zostać na kilka nocy. Znowu stałam się miła i
sympatyczna w stosunku do innych. Po posiłku zostałam sama z Est, która
myła naczynia. Zapytałam się:
- Mogę, mogę zostać na noc? Nie mam pieniędzy a...
- Z bratem nie utrzymujesz kontaktu?
- Widziałam go tylko na posiedzeniu WKN, nie miałam ochoty w ogóle z
nim rozmawiać. Okłamywał mnie. I to całe życie. W ostatnich chwilach
życia mojego taty obiecał mu, że będzie mnie chronić. I co z tego
wyszło? Nic!
Est uśmiechnęła się w moją stronę:
- Wiem jak to jest mieć kontakt z demonem. Sama pochodzę z ich rodziny. Opętują cię. Nie możesz nic robić. Czujesz się jak spętana...
- ...i patrzysz jak on zabija swoją ofiarę. - dokończyłam.
- Mhm. I tak w ogóle możesz u mnie nocować. Umyję tylko naczynia i
wyślę siostrzenicę, aby zmieniła ci pościel.
(Est?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz