Idiota... to pierwsza myśl, która przeszła mi przez głowę. Wstałam i
chciałam ruszyć dalej, ale coś nie dawało mi spokoju. Kiedy się z nim
zetknęłam poczułam coś na wzór... aury. Była trochę inna niż u mojej
córki i siostry, ale to na pewno osoba z wilczym genem. Chciałabym
porozmawiać, ale jeżeli kiedykolwiek doszłoby do spotkania z moją
córką... to ona by już nie dawała się oszukiwać, ale za to chłopak był
całkiem przystojny... lecz jestem też pewna, że nie jest zbyt miły.
Czekaj, czekaj... a co to ma do rzeczy?! Nie i koniec kropka!
Zapomniałam o najważniejszych argumentach... skąd wiem, że w ogóle mnie
polubi i skąd przyszła mi myśl, że jest przystojny?! Może dlatego, że
ostatnio rozmawiałam z jakimkolwiek chłopakiem z dziesięć lat temu? Mam
córkę i nie mam czasu na romanse! Chociaż ona sama próbowała mnie zeswatać, ale kiedy mówiła mi, że umówiła mnie na randkę w ciemno to
zawsze odrzucałam zaproszenie. I po trzech latach wreszcie dała sobie
spokój. Eh... moja córka i jej głupie pomysły, chociaż sis nie była
lepsza. Na szczęście teraz mam święty spokój. Chciałam ruszyć w drogę
powrotną, ale tak bardzo chcę go poznać i tą dziewczynę, z którą tam
był. Ciekawe kim dla tej dziewczyny był... może byli parą? Nie...
wątpię, żeby taki chłopak miał dziewczynę, bo kto by go chciał? Pewnie
rodzeństwo, albo przyjaciele. Podeszłam powoli do drzwi kawiarenki,
uchyliłam ją lekko i zajrzałam do środka. Nieznajomy siedział w rogu
sali. Powoli weszłam i ruszyłam w jego stronę. Jak nie będzie chciał się
ze mną przyjaźnić to będzie ze mną walczył! Kiedy byłam przed ich
stolikiem, walnęłam ręką w stół, oboje się na mnie spojrzeli.
- Słuchaj, albo mnie przeprosisz, bo nie życzę sobie, żeby ktoś mnie tak traktował. Albo rozwiążemy tą sprawę inaczej!
( Lavi? Sorry, że jest takie op jak jest, ale mam trochę roboty. Mam nadzieję, że się nie złościsz :3)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz