Chwilę patrzyłam się zamyślona na smoki, co by tu z nimi zrobić.
- Nie możemy ich samych zostawić. Co z nimi zrobimy?
- Nie wiem.
Podeszłam do smoków i niepewnie wyciągnęłam w ich stronę dłoń. Byłam pewna, że mnie
ugryzą, ale tak się nie stało. Przybliżyły swoje łepki do mojej ręki i dały się pogłaskać.
Casprin patrzył na to wszystko w milczeniu i z małym zdziwieniem. W końcu nie mogłam
wytrzymać i wzięłam maluchy na ręce. Popatrzyły się na mnie z taką jakby nadzieją i się wtuliły
we mnie.
- Jak ty to zrobiłaś, że cię nie ugryzły?
- Nie wiem. Po prostu lubię zwierzęta. Może to.
- Może.
Ponownie popatrzyłam na smoki. Niby moglibyśmy zająć się tymi smokami. Ale czy to dobry
pomysł?
Casprin?
Przepraszam, że takie krótkie, ale wena nie chce współpracować i szkoła mnie zawala.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz