Zgodnie z planem wyruszyliśmy do
. głównego budynku organizacji pod nazw
omą SJEW. Weszliśmy do środka nieza
uwa
żeni, rozdzieliliśmy się z Kisą on poszedł na prawo, a ja na lewo, przez cały ten czas kierowała nami Yuna z tajnej bazy. Zacz
ęliśm
y ro
zstawiać te chore bomby, gdy dostałam wia
dom
ość od Yuny by
śmy kończyli. Ruszyliśmy w stronę wyjś
cia, odeszliśmy kawałek
-, a
_budynek zacz
ął się walić i sypa
ć. Kisa już daleko u
ciekł
, a mnie w ostatniej chwili, złapali i zawie
źli do sw
ojej tajnej bazy. Na miejscu posadzili mnie na krześle i
unieruchomili kończyn
-, po
_czym
wszczykneli wstrzyknęli mi coś
, co zabrało mi sił i strasznie wyra
źnie ich słyszałam.
- Słucha
j teraz nas!
!
Powiedział głośno i spojrzał na mnie ja
k na robaka.
-
_Zostaniesz tu,
_będziemy cię obserwować i wyko
rzystywać.
Męrzczyzna Mężczyzna u
śmiechn
ął się jak psychopata. Pod
eszedł do mnie i nałożył mi dziwną obroże. Po
_czym zabrali do innego pokoju o biał
ych ścianach
-, normalnie ja w war
iatkowie. Po paru godzinach
, gdy odzyskałam siły, weszło dw
óch ludzi, gdy podeszli bli
żej
rzuciłam się na
_nich
y, ale na próżno poczułam ogromy ból przez który leżałam i
się rzucałam.
- Widz
ę, że obroża działa.
Powiedział ironicznie
merzczyzna mężczyzna-,
_odnosząc mnie za blu
zk
ę do góry. Przyłożył mnie do ściany, złapał za obroż
ę i powiedział.
- Widzisz to
? To oznacza
, że nale
żysz do nas!
! Nie
_myśl
se sobie, że nas za
atakujesz!
Krzyczał jak opętany, po
_czym uderzył
mnie z całej siły w brzuch. Upadłam na podłog
ę, a on przypi
ął do niej smycz.
- No chod
ź!
Mówił ciągn
ąc za
_nią, chc
ąc
, czy nie poszłam z nimi.
CDN
(jak chcesz mnie wywalic to daj mi napisać 2cz a wtedy zostawie cię)
Trzecie upomnienie i postać wylatuje z bloga. :-) Jeśli chciałaś, żeby całość została opublikowana, trzeba było wysłać całość. O błędach nawet nie mam siły wspominać, ale szczerze zastanawiam się, do której klasy chodzisz i jakie masz oceny z polskiego, bo rozumiem, że możesz mieć dysleksję (Chociaż wtedy używa się Worda lub innego programu sprawdzającego pisownie, a większość taką funkcję posiada.), ale w tym opowiadaniu jest wiele błędów, których nie da się wytłumaczyć nawet dysleksją. Dziękuję, do widzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz