- Jak on niby ma jej pomóc? - zapytałam z kpiną w głosie. - To duchem jeszcze szczeniak który nawet nie zdradza swoich mocy - dodałam bezgłośnie.
Mysteryo parsknął ironicznie.
- Nie jestem taki głupi jak ci się wydaje - powiedział patrząc mi prosto w oczy.
- Dobrze, to możesz jej pomóc, czy nie? - zapytałam uprzejmiej.
- Zobaczę... - odparł i dotknął nosem jej boku. - Ktoś musiał jej podać jakąś silną truciznę, ja nie dam rady jej pomóc. Myślę, że tylko sama może sobie wszystko przypomnieć.
(Maggie? Erna? Narcyza? Ketsurui? Mysteryo? Ktoś jeszcze?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz