8 kwietnia 2014

Od River`a do Akumy

Nie chciałem kłócić się z tym "Mys". Spojrzałem na Sprinkle - Batt. Byłem trochę przygnębiony. "Mys" patrzył uważnie i z niecierpliwością jak się żegnamy. Gdy na niego spojrzałem trochę odsunął się w tył, a potem poszedł sobie.
- Miło było mi cię poznać... - zacząłem bezsensownie.
- Tak... Mi też... - powiedziała.
Pożegnanie to wiele dla mnie znaczyło. Ale próbowałem sobie udowodnić, że wcale nie. Wtedy przeszkodził nam pewien basior. Odskoczyliśmy i basior zimno się przywitał i poprosił, aby zaprowadzić go do Alphy. Basior nazywał się Akuma. Sprinkle odeszła z trochę dziwną miną. Uśmiechnęła się jeszcze pogodnie na koniec. Ten ostatni widok został mi w pamięci.
- Dobrze... To jestem River... Zaprowadzę cię do Alphy... - powiedziałem zmieszany.
Nosem dotknąłem ziemi. Była wilgotna i trudno było wyczuć trop. Jednak dałem radę. Zwróciłem głowę ku Akumie.
- Chodź za mną... - powiedziałem połgłosem.
Wszystko przypominało mi spotkanie ze Sprinkle...
Ruszyłem w las patrząc, czy Akuma jest za mną i mając bacznie nos ciągle przy ziemi.


(Akuma? Alpha? Ktoś?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz