Uśmiechnęłam się, a potem zasnęłam.
***
Obudziłam się zlana potem. Usłyszałam grzmot, i zamarłam ze strachu. Tak, boję się burzy. Choć jest to dziwne, raz, podczas mojego lotu, piorun nieomal mnie musnął. Spadłam na ziemię, i nie omal zmarłam, bo znalazłam w samym środku wielkiego pożaru lasu. Teraz, znajdowałam się w jaskini, a moja trauma dawała o sobie znać. Czułam się niezwykle odosobniona. Po za tym, nie umiem zmieniać postaci. Dlatego, kiedy podszedłam do Zindera i dotknęłam go łapą, on usłyszał tylko skomlenie, a ja mówiłam: proszę cię, obudź się. Jestem przerażona.
Trzęsłam się ze strachu.
(Zinder?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz