- Słuchaj ty zrobisz coś dla mnie, to ja zrobię coś dla Ciebie. - uśmiechnąłem się szyderczo
- Niby co możesz mi zaoferować? - spytała
- No wie wiem. Może coś czego bardzo pragniesz. - powiedziałem bawiąc się nożem
Wadera chwilę się długo się zastanawiała, aż zaczęło mnie to irytować.
- Słuchaj! Zaraz się wykrwawisz, a martwa mi do niczego nie potrzebna! - krzyknąłem ze złością
- Jeśli Ci pomogę to dasz mi czego pragnę ? - spytała zaciekawiona
- Uwierz, że mam taką moc, mogę podarować i zwrócić Ci wszystko. - mówiąc ''głaskałem'' ją po głowie
Wadera spojrzała w niebo.
- To jak zgadzasz się ? - zapytałem nie przestając jej ''głaskać''
(Erna?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz