(c.d. tego)
Nie wiedziałam o co chodziło czarnemu basiorowi... nie znam go...
- Jak to...? Nie pamiętasz mnie?
- Pamiętam?! Ja ciebie nie znam... - powiedziałam i odepchnęłam wilka
- Przecież... ale jak to możliwe! - odparł i trochę się odsunął z nic nie wiedzącą miną
- Co nie możliwe? - zapytałam się z zainteresowaniem.
- Ty mnie nie pamiętasz.... - powiedział z zwieszonym łbem.
- Ale ja nic nie pamiętam...
- Nic?
- Nic a nic...
- Nie przypominasz sobie niczego? - zapytał smutny i zdziwiony.
- Pamiętam tylko to jak się obudziłam na terenach watahy... A co? Powinnam wiedzieć co więcej?
- Tak...
- Ale, co? - zapytałam się i usiadłam
- Powinnaś pamiętać, mnie i "Krąg Śmierci"...
- "Krąg Śmierci"... zaczekaj.... coś mi się przypomina... - powiedziałam, nagle zaczęła mnie boleć głowa, złapałam się za nią, ale przestała... otworzyłam oczy i popatrzałam na basiora....
- Już pamiętam - powiedziałam i popatrzałam na wilka z oszołomioną miną... - Jack! - krzyknęłam i przytuliłam przyjaciela...
- Więc sobie przypomniałaś! - powiedział uradowany i zaczął się wypytać...
- Co się stało?
- Nie wiem...
- Gdzie byłaś?
- Tego też nie wiem...
- Czemu żyjesz?
- Prawdopodobnie ktoś mnie ożywił...
- I dlaczego mnie nie pamiętałaś?
- Nie wiem - powiedziałam po raz 3
- Seldy... martwiłem się gdy zginęłaś... odszedłem ...
- Odszedłeś?
- Tak... przecież byliśmy najlepszymi przyjaciółmi... załamałem się - powiedział patrząc mi prosto w oczy...
- Tak pamiętam... ale jak ty odszedłeś to kto przejął władzę?!
- Przejął ją Ben, mam do niego największe zaufanie po... tobie oczywiście....
- Ben.... a! Już wiem.
- Seldy... wróć ze mną do "Kręgu Śmierci"... do domu, jesteś tam zawsze mile widziana...
- Jack... bardzo chciałabym wrócić, ale teraz tu jest mój dom... - powiedziałam odwracając się plecami...
- A może.. przeniosę krąg bliżej watahy? Nie bedzie przeszkadać...
- Ale nie wiem czy Mixi się zgodzi, a w ogóle wiesz gdzie się znajdujemy?
- No... nie wiem... zaczekaj, pamiętasz te drzewo? Te koło którego bawiliśmy się gdy byliśmy mali?
- Hmmmm... - pomyślałam trochę - Tak pamiętam... a co?
- Widziałem je, gdy szedłem w stronę watahy...
- Serio? No to może gdyby Mixi się zgodziła to byś przeniósł...
(Jack?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz