1 sierpnia 2014

Od Sombry do Ketsurui'ego

Ściągnął z siebie apteczkę. Wyciągnął bandaż i układając ją w niedokładnym stylu podchodził do mnie. Ja odsunęłam się prędko i wyszczerzyłam kły w jego kierunku. On zaśmiał się ze mnie. Jego obrzydliwy śmiech rozchodził się między ścianami jamy. Gdy spróbował kolejnej próby drapnęłam go po ramieniu. On widząc to popatrzył się na mnie zirytowany. W niespodziewanym dla niego momencie skoczył na mnie dotykając i aż wkładając swoje łapy do moich otwartych ran. Zaczęłam wyć, gdy nagle wokół nas zebrało się pełno zmiech. 
- Co tu się dzieje? - usłyszałam podniesiony głos kolejnego basiora. Tym razem był nim brat Ketsurui'ego. Wszystkie zmiechy natychmiast podkuliły uszy i odbiegły od nas, a Rui natychmiast się opamiętał.
- Z tego co wiem, miałeś ją opatrzyć.
- Wiem.
Natychmiast zabrał się za 'moje' rany. Jadnak gdy podchodził do mnie z wodą, odsunęłam się powtarzając moje groźne podejście. 

(Ketsurui?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz