- Czy ona zawsze musi wszystko robić tak długo? Z tego co wiem biega całkiem szybko... - zacząłem narzekać.
Wtedy do jaskini weszła starsza z sióstr.
- O wilku mowa - zaśmiałem się.
Assumi zignorowała mnie i zwróciła się do siostry.
- Co Rose? Żyjesz?
- Jakoś... - Rose patrzyła na nią nieufnie, bo znając Assumi ona na pewno coś kombinowała.
- Wygrałam, więc nici z twoich planów nauki u mnie - uśmiechnęła się triumfalnie.
Widać, że Rose chciała odpowiedzieć złośliwie, ale uprzedziłem ją.
- Spokojnie, zanim znów zaczniecie walczyć...
- O to ty już się nie martw...
(Rose?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz