Szłam
lasem, który pachniał tak cudownie, że postanowiłam usiąść i podziwiać
przyrodę. Poszłam kawałeczek dalej i doszłam do polany. Siedziałam
spokojnie i obserwowałam wszystko.
- Ale tu nuuudno - powiedziałam cicho do siebie
Nagle usłyszałam szelest. Wstałam gwałtownie i spojrzałam w gęste
krzaki. W oczekiwaniu patrzyłam tam i wyszedł stamtąd....mały, puchaty
króliczek.
- Hah... króliczek... i tak Cię kiedyś zjem - powiedziałam.
Odwróciłam wzrok, a króliczek uciekł. Po paru minutach znowu usłyszałam szelest.
- Jeśli to ty królik to Cię zjem..- powiedziałam
Ale stamtąd wyszedł jakiś wilk.
- Mnie też zjesz? - spytał
Spojrzałam na wilka zaskoczona i lekko zawstydzona.
(Ktoś?)
No, i taka postawa mi się podoba ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz