Ruszyliśmy w stronę małej kulki światła. Niestety, przed nami została umieszczona pułapka.
- Uważaj! - krzyknąłem do kapitana, aby go ostrzec - Wyczuwam elektro-wstrząsy pod nami. Nie ruszajcie się przez chwilę, a nic nam się nie stanie...
- Dobrze, że mamy kogoś panującego nad prądem - Tene zaśmiała się - Niczym wilczy Thor.
Suchar nie był moim zdaniem zbyt udany, więc skupiłem się na swoim zadaniu.
- Cofnąć się! - krzyknąłem do moich kompanów oraz umocniłem swoją pozycję.
Zamknąłem swoje oczy i chuchnąłem w stronę łap. Uwolniłem moc i zniszczyłem jedną z pułapek.
- No kochani, droga wolna - odsunąłem się na bok i przepuściłem resztę drużyny.
(Team 5?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz