Popatrzyłem lekko zaskoczony na dziewczynę.
,,Skąd ona wie? Pewnie czuć ode mnie magię." - pomyślałem.
Zrobiłem poważną minę. Podszedłem do niej spokojnym krokiem i popatrzyłem prosto w jej oczy.
- Dobrze, powiem, ale najpierw ty mi powiedz, czy należysz do SJEW'u itp. - rzekłem spokojnie i uśmiechnąłem się złowieszczo. Dziewczyna odwzajemniła uśmiech i powiedziała szybko:
- Nie. Teraz twoja kolej.
- Napewno?
- Napewno.
Stanąłem nieruchomo i popatrzyłem na ziemię. Po chwili zacząłem się rozglądać. Nikogo nie było oprócz nas na dworze. Zapewne przez tak wczesną porę. Po krótkim czasie mój wzrok był skupiony na dziewczynie.
- A możesz mi powiedzieć, czy ty masz Gen? - zapytałem cicho.
- Ja pytałam pierwsza! - odparła oburzona dziewczyna. Przewróciłem oczami.
- No dobra, tym razem powiem, ale pod warunkiem, że ty też powiesz - powiedziałem trochę tak, jakbym jej groził.
- To mów: masz Gen, czy nie? - zapytała obojętnie Aristanae. Przez chwilę nerwowo tupała nogą.
- Mam - odparłem - A ty?
(Aristanae?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz