Skoczyłam na basiora.
Obwąchałam go i powiedziałam:
- Imię?
- NNico..
- Wataha?
- Jja tuu miesszkaam.
- I obyś nie kłamał! Jestem Keto.
- Kkrwawwa Kketo? Kojjarzżeee
Uśmiechnęłam się.
- Acha to świetnie. Witaj na pokładzie!
Basior mruknął.
- Pomożesz mi? - puściłam go
- A w czym?
- Muszę dostać się do ludzkiej wioski.
- Eee...
- Świetnie! Ruszamy od razu!
(Nico?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz