- Nic specjalnego - wzruszyłam ramionami. Argona uniosła brew z niedowierzaniem. Westchnęłam zrezygnowana.
- Naprawdę - zapewniłam. - Noctis nie lubi Atisu z zasady, więc nie ma żadnego zagrożenia na zerwany sojusz, to raz. A dwa jest trochę bardziej przyziemne, po prostu ludzi z Atisu najłatwiej okradać. Żadnych zabezpieczeń, refleks na poziomie ujemnym, a u tych inteligentniejszych trzeba po prostu uważać, by nie zwinąć za dużo - stwierdziłam obojętnie. Alpha spojrzała na mnie z wyższością.
- Widzę, że złodziejski fach masz w małym paluszku - oznajmiła zimno. Wzruszyłam ramionami.
- Z czegoś trzeba żyć - powiedziałam i między nami znów zapanowała cisza.
- Jesteś pewna, że tu nie wejdą? - zapytała Argona po chwili, a w jej głosie dało się wyczuć niemałe powątpiewanie co do mojej inteligencji. Skinęłam głową w odpowiedzi.
- Nigdy nie patrzą w górę - zapewniłam. - Problem zaczyna się wtedy, gdy szukają złodzieja po całej dzielnicy. Ale chyba im jeszcze nie przyszło do głowy, że to my - parsknęłam śmiechem.
- Nie bądź taka pewna siebie - powiedziała Argona, obrzucając mnie zimnym spojrzeniem. Przewróciłam oczami.
- Wiem, co robię, Alpho - rzuciłam. - I znam się na swojej robocie.
Brunetka uniosła brwi.
- Akurat tego nie da się ukryć - uśmiechnęła się kwaśno. Choć może lepiej byłoby to nazwać grymasem, nie wiem, nie mnie oceniać.
- No dobra, to teraz mi coś wytłumacz, proszę - powiedziałam, kładąc nacisk na ostatnie słowo. - O co tak właściwie chodzi z tym człowiekiem-pandą?
(ARGO? :3 ZACZYNAMY ZABAWĘ XD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz