14 listopada 2014

Od Roswell'a do Mixi

cd. tego

Nieuprzejmie byłoby odmówić... zgodziłem się więc na zwiedzanie. Choć muszę przyznać, że nie obchodziło mnie za bardzo co mówiła do mnie wadera, chodziliśmy z jednego miejsca do drugiego, a ja w ogóle nie zwracałem na nią uwagi. 
- Ładnie tu, co? - spojrzała na mnie i uśmiechnęła się. Rozejrzałem się.
Na niebie było widać kilka planet, nie dostrzegłem jednak gwiazd mimo iż była bezchmurna [już] noc. Woda była nieskazitelnie czysta i bez problemu można było obserwować pływające w niej małe ryby. Piasek również nie był gorszy, gładki i chłodny.
- Tak... ładnie... - powiedziałem trochę bez entuzjazmu.
(Mixi?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz