- A może to było chodzące drzewo? - rzuciłam.
- Że co? - spytała czarno-czerwona wadera.
- Spotkałam kilka razy takie drzewa. Możliwe, że to się wkurzyło, kiedy złamałyśmy gałąź i sobie poszło...-powiedziałam beztroskim tonem.
- Ale... chodzące drzewo? - dalej nie mogła uwierzyć Mixi.
- Czego nie ma na tym świecie...
- To drzewo mogło być szpiegiem...- rozmyślała Mixi.
- Błagam... - westchnęłam, ale nie przerywałam.
-...a jak usłyszało to, co chciało, to poszło donieść-zakończyła.
- Bardzo możliwe - przytaknęła Ookaminoishi.
- Ta... tylko że to jest niemożliwe. Takie drzewa nie słuchają się nikogo. Może jakieś tam polubią wilka i będą towarzyszami, ale to tyle - odezwałam się.
(Mixi? Ookami?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz