-_Mój brat ma kłopoty, i muszę mu pomóc. -_wydusiłam to z siebie. Musiałam znale
*Wajper*
Obudziłem się przywiązany do drzewa. Wokół mnie roznosiła się (jak uczta może się roznosić?) uczta. Brzuch skręcał mnie z głodu. Ciekawe, co obecnie robi moja siostra? Ręce miałem związane liną, oczywiście (?) więc nie mogłem się ruszyć. Siedziałem więc i czekałem. Nawet nie wiem na co. W tłumie wojowników dało się dostrzec wilki i zmiennokształtnych., żywiołaków tu nie było. Raz po raz przyglądałem się, co zamierzają ze mną zrobić. Kilka razy okazałem się zbyt wielkim tchórzem i zostawiałem swoją siostrę. Tym razem będę twardy.
*Tiffany*
Słysząc grzmoty czym prędzej wybiegliśmy z lasu do pierwszej lepszej jamy. Nie wyczułam w niej żadnego zagrożeni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz