Musiałam się dowiedzieć kim jest ten chłopczyk i gdzie są jego rodzice.
No i najważniejsze. Czy Akiro nic mu nie zrobi. Dlatego też, by
chronić tego dzieciaka przed potencjalnym zagrożeniem, musiałam trzymać
się blisko nich. Podeszliśmy do przystanku i zakupiliśmy bilety,
czekając na nasz pociąg.
-Pójdę sprawdzić rozkład - powiedział Akiro. Kiwnęłam głową, a gdy odszedł, zwróciłam uwagę na Baksa.
-Gdzie są twoi rodzice? - spytałam go. Początkowo spojrzał na mnie nieufnie, ale w końcu odpowiedział:
-Wyjechali na dwa tygodnie do Włoch. - kłamstwo. To wszystko kłamstwa.
-Dlaczego nie wzięli cię ze sobą? - spytałam, starając się zapędzić go w pułapkę tak, by powiedział mi prawdę.
-To był wyjazd służbowy - kłamstwo znów. Po chwili Akiro wrócił.
-Pociąg jest za dwie minuty - powiedział
-To świetnie - po chwili wsiedliśmy do pojazdu i po kilku przystankach wysiedliśmy.
-Gdzie dokładnie idziemy? - zapytałam.
(Akiro? Ja też przepraszam za to masło, nie wiem co się ze mną dzieje. Rozkręćmy tę akcję! ;3)
Niema jak wbic na bloga... a tu vi sie otwiera odrazu wlasciwe op na komurce xD
OdpowiedzUsuń