Wgapiłem się w waderę. W sumie... nie wiedziałem co tam robiłem..
-Wiesz... ja chyba pójdę. Nie będę Ci przeszkadzać.
-Nie przeszkadzasz.
-Jasne... powodzenia... to ja idę.- Powiedziałem i ruszyłem... Kątem oka spojrzałem jeszcze raz na nią. Wciąż leżała. Pokiwałem głową i zniknąłem w krzakach... Poszedłem w stronę wodopoju. Obok mnie biegała zwierzyna... wziąłem głęboki oddech i podszedłem do wody. Przed napiciem się spojrzałem na swoje odbicie i bliznę na oku. Oblałem ją i otrzepałem się. Po czym napiłem. Niespodziewanie znów ujrzałem Panną Ernę. Pf'ychnąłem, a wadera podeszła się napić..
(Erna?)
Wataha
pierwotni mieszkańcy
liczebność: 18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz