Wokół punktu wymiany w Arenie Dziewiątej śmierdziało. Nigdy nie lubiłam tu przychodzić, no ale czasem trzeba było. Z westchnieniem założyłam na głowę coś w stylu czarnego nikabu i schowałam jaszczurkę do rękawa kurtki. Taka praca. Po chwili oczekiwania zobaczyłam wyłaniającą się zza rogu Alphę. Dziewczyna podeszła do mnie bez wahania, kiwając głową na powitanie. Odwzajemniłam gest.
- Mów, co wiesz - rozkazała, a ja zastanowiłam się, czy czarnowłosa kiedykolwiek pozbywa się tego tonu.
- A może najpierw chcesz zobaczyć, co dla ciebie mam? - zapytałam i od razu dostrzegłam błysk w oczach rozmówczyni. Mój talizman twierdził, że Alpha jest zaciekawiona. "I słusznie" - pomyślałam z satysfakcją.
- Pokaż wszystko. A przy okazji, czy ty nie jesteś tą bar...
- Nie - przerwałam jej szybko. - Tu jestem Szafirem. A ty korzystasz z moich usług ze względu na Księżyc - ucięłam temat, wiedząc, że zrozumie. Skinęła głową i wyciągnęła głową.
- Więc pokaż, że twoje usługi warte są mojej zapłaty.
Podałam jej teczkę z kopią dokumentów z nesesera Silverlake'a.
- Czytałaś to? - Alpha zmarszczyła brwi.
- Oczywiście, że nie - skłamałam natychmiast, choć nie sądziłam, że czarnowłosa się na to nabierze. Nic jednak nie powiedziała. Może liczyła się z tym od samego początku.
- To wciąż za mało - mruknęła Argona do siebie. - Masz coś jeszcze?
- Nadal nie udało mi się ustalić, gdzie znajduje się laboratorium drugie. Wiesz, tam przechowują prototyp i prowadzą testy.
- Skoro to laboratorium, sprawdź w Arenie Czwartej - zaproponowała Alpha. Pokręciłam głową.
- To ślepy trop - oznajmiłam. - Sprawdzałam już. Chyba że jest ukryte za dobrze. Ale myślę, że to po prostu kwestia czasu. Poza tym - dodałam - dowiedziałam się, że Silverlake ma... Hm, dość niezłe wtyki w Gangu Atis.
Czarnowłosa skrzywiła się.
- Coś jeszcze? - zapytała. Zawahałam się.
- Właściwie, to... - zaczęłam i nagle na niebie pojawił się jasny blask, a wraz z nim odgłos strzałów. - Co, do cholery? - zmarszczyłam brwi. Stojąca obok mnie dziewczyna zaklęła głośno.
- Wojsko urządziło sobie próbny nalot.
(Argo? ;D Wybacz, że tak długo, na wyjeździe byłam)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz