Lorem czuł jakby subtelną sugestię w słowach dziewczyny, jednak z jakiegoś powodu nie potrafił jej uwierzyć. Zbyt jawnie prezentowała swoje poglądy, jakby panujące prawa nie do końca jej dotyczyły. Zważywszy, jak napięta sytuacja stała się ostatnimi czasy, jasnowłosy musiał być zdecydowanie bardziej ostrożny, niż normalnie.
Ostrożność ostrożnością, a jednak... czemu by nie? Lorem nie czuł się dobrze w rozmowie, jednak z tego co widział, dziewczyna jest gotowa przejść inicjatywę.
- Niestety - powtórzył, jakby od niechcenia Skryba, drapiąc się delikatnie po policzku. - Wydaje mi się... czy pani... - zaciął się lekko, nie umiejąc się wysłowić do końca.
- Tak? - brunetka błysnęła pogodnie oczami, zachęcając rozmówcę do dalszego mówienia.
- Nie przerwałem czegoś? - dokończył, choć nie pasowało to do końca do początku zdania.
- Oh, tylko spacer - nieznajoma machnęła lekceważąco ręką. - Swoją drogą, jeśli nie ma pan nic przeciwko, może skierujemy nasze kroki do parku? Wydaje mi się, że to lepsze miejsce do rozmowy na temat książek. Szczególnie takich. - Dziewczyna zaniosła się krótkim, pogodnym śmiechem, typowym dla osób społecznych, lub społeczne udających.
- W tłumie mniej słucha - nieśmiało zauważył mężczyzna, jednak już z góry było wiadome, że pójdą do tego parku - choćby dlatego, że byli już całkiem blisko jednego, przez który Lorem często przechodził, idąc do domu.
Jasnowłosy pokiwał potakująco głową, samemu sobie przypominając, że przecież sam też chciał ją wybadać. Jednocześnie czuł, że każde jej słowo wytrąca mu grunt spod nóg. Zakazana książka wciąż tkwiła bezpiecznie w jego torbie, jednak pytanie brzmiało - jak długo jeszcze będzie w stanie ją tam kryć?
Już kilka minut później oboje towarzysze z przypadku znaleźli się w znacznie bardziej zacisznej, niż zatłoczone ulice, alei. Ze wszystkich stron otaczały ich drzewa, choć widać było zza nich wysokie biurowce centrum. Lorem spojrzał z ukosa na dziewczynę.
- Pani często... bibliotekuje? - zapytał, może niezbyt poprawie, ale przynajmniej zwięźle.
- Oh, co jakiś czas, gdy nie mam już nic do czytania. - Brunetka chyba w lot pojęła, co mężczyzna ma na myśli. - A mitologia to na prawdę ciekawa sprawa. Szczególnie, że nie znajduje się na liście "zakazanych tytułów".
- Ona jest... ma immunitet - odpowiedział jasnowłosy. - Źródło wiedzy. Czysto praktyczne.
(Camille? To co, pojedynek kłamców? :P Kij że Cam jest w tym lepsza XD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz