(cd. tego)
- Czekaj! - krzyknęłam.
Basior spojrzał na mnie ze zdziwieniem.
- On chciał cię zabić... - zaczął.
- Miał może jakiś powód. - Zasugerowałam. - Ale nie możemy go zabić. Nie bądźmy tacy sami.
Wilk postawił łapę na ziemi.
- To co z nim zrobimy? - spytał.
- Na pewno go nie zabijemy...
Olbrzymi basior basior jęknął i powoli otwierał oczy. Warknęłam cicho i z powrotem przybrałam pozycję obronną, chociaż dobrze wiedziałam, że nie miałam z nim żadnych szans.
- Czego chcesz? - spytałam.
W odpowiedzi tylko warknął.
- Może go jednak zabiję... - zaczął bezimienny.
- Powtarzam jeszcze raz... - zignorowałam jego pomysł. - Czego chcesz?
Olbrzym podniósł się powoli i spojrzał na mnie swoimi krwistoczerwonymi ślepiami. Znowu warknął. Skoro nie ma ochoty współpracować...
- Dobra, możesz go zabić - powiedziałam w stronę nieimiennego wilka.
(Bezimienny? Żeby było dużo krwi ^^)
Wataha
pierwotni mieszkańcy
liczebność: 18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz