Nacisnęłam malutki guziczek przy bramie i za chwilę rozległ
się dźwięk dzwonka. Stojąca obok mnie brunetka wzdrygnęła się prawie
niezauważalnie. Uśmiechnęłam się sama do siebie.
– Słucham? – odezwał się zachrypnięty głos.
– Dzień dobry, Lauren Williams, Irmina Petrejov, można? –
powiedziałam moim najmilszym głosem. Przez chwilę słyszałam tylko trzeszczenie
domofonu, jednak po chwili dziennikarz znów się odezwał.
– O co chodzi? – zapytał podejrzliwie.
– Chciałybyśmy zadać kilka pytań o jeden z pańskich
ostatnich artykułów. Rozumie pan, piszę książkę o najdziwniejszych, najbardziej
tajemniczych zbrodniach kryminalnych ostatniej dekady i muszę przyznać, że ta,
którą pan opisywał ogromnie mnie zainteresowała, więc zastanawiałam się czy…
– Proszę wejść, porozmawiamy w środku. – Mój pełen pasji
wywód przerwał głos dziennikarza, a ja niemal natychmiast wyczułam bijące od
niego zadowolenie. Argona spojrzała na mnie, jakbym urwała się co najmniej z
księżyca. Pchnęłam bramkę i przeszłam pięknie wyłożoną ścieżką pod same drzwi,
które właśnie się otworzyły. W progu stał na oko trzydziestoparoletni mężczyzna
w wytartych jeansach i porwanej białej koszulce, jednak mimo to prezentował się
całkiem nieźle.
– Dzień dobry – przywitałam się ponownie z uśmiechem na
ustach.
– Dzień dobry, dzień dobry. Panna Williams, jak mniemam? –
zapytał, wyciągając do mnie dłoń. Skinęłam głową.
– To moja menedżerka, Irmina Petrejov. – Wskazałam na
Argonę, która nadal miała minę, jakby chciała pozabijać wszystkich dookoła. W
duchu prosiłam tylko o to, żeby nie odzywała się zbytnio. I nie stosowała
swoich morderczych zagrywek.
– Ale spokojnie, proszę się nie martwić – rzuciła sucho. –
Nie będę wam przeszkadzać. – Spojrzała na mnie kątem oka, a ja uśmiechnęłam się
znacząco. Dziennikarz natomiast wydawał się lekko skonfundowany, jednak za
chwilę wzruszył ramionami i ponownie przybrał zadowolony wyraz twarzy. Cofnął
się trochę, robiąc przejście.
– Hm, nie ma problemu, proszę, proszę, zapraszam do środka –
powiedział. – Moja gosposia poda nam zaraz ciepłą herbatę.
(ARGO? JAK SIĘ CZUJESZ JAKO MENEDŻERKA POCZĄTKUJĄCEJ AUTORKI KRYMINALNEJ? :P)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz