W końcu z Mixi znaleźliśmy norę która i była wolna i mi pasowała.
- No to cóż, muszę cię opuścić, bo mam masę innych spraw i muszę powiadomić innych, że doszedłeś do watahy.
- Dobrze, ale..
Nie zdążyłem powiedzieć, gdyż wilczyca zniknęła już, więc zabrałem się do robienia legowiska. Gdy już prawię je skończyłem, ktoś mnie zaskoczył.
- Witaj, witaj nowy. Jak ci na imię? - powiedział spokojny, ale z zadziorną nutką w głosie żeński głoś.
Przekręciłem głowę , nie zmieniając pozycji ciała i spojrzałem bokiem na waderę. Była urocza naprawdę.
- Alison Jon, ale mów mi AJ - uśmiechnąłem się chamsko - A ty mała?
- NIE MÓW DO MNIE MAŁA! - minęła chwila zanim wadera się uspokoiła - Maggie, ale możesz mówić Magic.
- Dobra, dobra i tak będziesz Mała- stanąłem naprzeciw niej patrząc z góry.
Tylko parsknęła.
(Maggie?)
Wataha
pierwotni mieszkańcy
liczebność: 18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz