Cześć, nazywam się Flora. Teraz opowiem jak dołączyłam do watahy.
Nie pamiętam swojej rodziny ani przyjaciół, a szczególnie miejsca gdzie się wychowałam.
Obudziła mnie postać, która rzekła te słowa.
- Wstań moja córko, czas na śniadanie.
Po czym znikła.
Nie wiedziałam o co chodzi, ale to było strasznie dziwne.
- No cóż... czas na śniadanko.
Nie zastanawiałam się dlaczego tu jestem, zaczęłam polowanie.
Nic nie złapałam, smutna usiadłam na trawie i opalałam się na słońcu.
- Ej ty! - powiedział nieznajomy mi głos.
Odwróciłam się i zobaczyłam drozda.
- Tak ty! Potrzebujesz pomocy!
Zerwałam się z przerażenia,ptak mówi.
- Jak... co... mówisz. - odparłam
- Nie ja nie mówię tylko ćwierkam, Bogini Demeter kazała mi się tobą zaopiekować. - odpowiedział
- Kto to jest Demeter? - zapytałam choć wiedziałam, że to Boginka.
- To twoja zastępcza matka. Choć za mną, opowiem ci wszystko po drodze.
Jak powiedział, tak zrobił. Szłam za nim kilka godzin, aż dotarliśmy do grupy wilków.
- Co my tu robimy!
- To twój nowy dom. Nie boj się nic ci nie zrobią. - odparł.
- O cześć Flora, czekaliśmy na ciebie.
Odpowiedział męski głos z tłumu.
- Bogini Demeter ostrzegła, że do nas przybędziesz.
Odpowiedziała przywódczyni watahy Mixi
- Witaj Flora w naszej Watasze Krwawej Nocy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz