6 grudnia 2014

Od Erny do Bezimiennego

Spojrzałam podejrzliwie na wilka, a następnie odwróciłam wzrok do trupów leżących u progu jaskini. Miałam mieszane uczucia. Z jednej strony dziwna opowieść Bezimiennego, z drugiej zdrada watahy. Dopiero zaczął się dzień!
Spojrzałam na basiora.
- Chyba musisz mi coś wyjaśnić. - Odezwałam się po chwili.
- Nic nie muszę. - Wstał obruszony i omijając ciała wyszedł z jaskini.
Widać było, że jest zmęczony. Ledwo stał na nogach.
- Możesz zostać... jeśli chcesz.
- Ale nie chcę! - Odpowiedział.
- Jasne...
Usiadłam na zimnej podłodze. Przynajmniej przez chwilę miałam jakieś towarzystwo.
Teraz powinnam chyba zdać jakiś raport alphie. Podbiegłam do jaskini Mixi. Kątem oka zauważyłam Bezimiennego. Spojrzałam na niego, ale on odwrócił wzrok.
- Wszystko w porządku? - Zapytałam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz