- Witaj - odpowiedziałam spokojnie.
Spojrzałam na basiora. Chyba nie był z watahy, nigdy wcześniej go nie widziałam. Jednak zachowałam opanowanie. Nie wyglądał na groźnego, tymbardziej na nikogo, kto atakuje bez powodu.
- Kim jesteś? - Zapytałam. - Tylko konkretnie.
- River, nowy człowiek watahy. - Zaśmiał się, jednak wciąż nie odrywał wzroku od horyzontu.
Moją sierścią potrząsnęła lekko morska bryza. Wataha ma niesamowite tereny. Góry, kilka kroków dalej morze, trochę jezior, zielony las. Raj na Ziemi!
- Też szukasz tutaj spokoju? - Zapytał po kilkunastu minutach milczenia.
- W sumie tak.
Wstałam i przeszłam kilka kroków. Woda podmywała moje łapy.
- Tak w ogóle-jestem Erna! - próbowałam przekrzyczeć fale i wiatr. Zbliżał się wieczór.
Odwróciłam się do basiora. Skinął głową próbując dać mi do zrozumienia, że usłyszał moje słowa. Jego wzrok zatrzymał się na moich oczach chwilę za długo. Speszona odwróciłam głowę.
(River?)
Wataha
pierwotni mieszkańcy
liczebność: 18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz