Spojrzałam na wściekłego Hadesa i na Edwarda z tyłu. Nie mogłam nie zadać tego pytania. Akuma mógł nawet zamknąć mnie w niezniszczalnym pudle, to by nic nie dało.
- Jak zginąłeś? - zapytałam Edwarda. Zobaczyłam kontem oka, że Hades patrzy na mnie wściekle.
- Nie ważne Shai, idziemy..-powiedział Akuma ciągnąc mnie za łapę. Kiedy byliśmy już na dworze spojrzałam świdrującym wzrokiem na basiora obok mnie.
-Ciebie też kiedyś zabiję! - wrzasnęłam i próbowałam na niego skoczyć, ale związał mi czymś łapy.
-Puszczaj - syknęłam.
-No to poproś-powiedział złośliwie Akuma.
-Pi****l się! - wrzasnęłam a on spojrzał na mnie z rezygnacją.
- No okej, to chyba wystarczy.-powiedział i puścił mnie-A ten którego chciałaś zabić.. kto to był? -powiedział basior przerywając milczenie .
-Nie ważne-burknęłam.
-Dobrze, więc co Ci zrobił.-teraz musiałam już odpowiedzieć normalnie ale język mi się plątał.
-Ja.. on.. mnie... bo... ekhm... no.. - po moim ciele przeszedł dreszcz i siadłam na ziemi i wpadłam w nieogarnięty płacz. - zrobił mi to - powiedziałam dotykając łapą ziemi, a wszystko w promieniu 20 metrów zamarzło. Akuma usiadł obok mnie..
(Aku? :D )
Wataha
pierwotni mieszkańcy
liczebność: 18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz