(Dokończenie tego )
Widząc jak basior odchodzi bez jakiegokolwiek słowa krzyknęłam " STÓJ! ". Odwrócił się do mnie i spojrzał w moje oczy bez uczuć.
-Nie mamy o czym gadać, tak? - powiedziałam ze złością.
-Tak. - odpowiedział powoli Akuma - Nie mamy o czym gadać. - dodał po chwili odwrócił się i zaczął iść powoli w nieznanym mi kierunku.
- Twoja duma na pewno nie ucierpi, kiedy chwileczkę mnie posłuchasz. - powiedziałam powoli, basior odwrócił się a w jego oczach zobaczyłam błysk złości.
-Na prawdę, nie mamy o czym rozmawiać.. - chciał to powiedzieć spokojnie, ale głos drżał mu ze złości, tym razem nie odwrócił się tylko patrzył w moje oczy.
-Nie mamy o czym rozmawiać? - powiedziałam ze złością - wydaje mi się, że mamy o czym rozmawiać, a pierwszą rzeczą jesteś ty! Samolub który raz próbuje mnie zabić, trzy godziny później ratuje mi życie, w następny dzień jest moim przyjacielem a potem udaje, że mnie nie ma. - wykrzyczałam - Mogłeś mnie wtedy zabić! mogłeś mnie zabić wtedy nad wodospadem łez - teraz już wrzeszczałam, moje futro zrobiło się białe, a z ogona spadały płatki śniegu.
- Jak śmiesz tak do mnie mówić? - powiedział z wściekłością Akuma - powinnaś się mnie bać, jak wszyscy. - może i miał rację, ale ja tak nie uważałam.
- Nie boję się ciebie. Wiem, że nic mi nie zrobisz. - teraz mówiłam już spokojnie, wiedziałam, że jeszcze bardziej się wścieknie - możesz przykładać mi do gardła nóż, wieszać za ogon nad urwiskiem, celować mi między oczy z łuku i wymyślać obojętnie jakie tortury, ja nawet nie mrugnę. - prawie szeptałam.- Jestem po prostu inna, może jestem potworem - nie umiałam już opanować emocji a w moich oczach pojawiły się łzy. Z podniesioną głową ruszyłam w stronę lasu, przechodząc koło Akumy zatrzymałam się i mruknęłam - Nie udawaj, że masz serce z kamienia, bo ja wiem, że tak nie jest. - łza kapnęła mi z oczu i zanim doleciała do ziemi zamarzła, roztrzaskała się na łapach Akumy. Zostawiłam go samego, niech robi co chce. Szłam przed siebie, doszłam do jeziorka Narcyza i tam usiadłam na kamieniu w blasku księżyca, nie wiedziałam co dalej będzie.
(Akuma? Ktokolwiek :D )
Wataha
pierwotni mieszkańcy
liczebność: 18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz