Narcyza miała dość dobry plan. Ale nie dość, by pokonać armię pod przywództwem mojej siostry. Przed założeniem watahy trochę się włóczyłyśmy po świecie, dopiero wtedy poznałam siłę umysłu Argony. Ale trzeba było mieć nadzieję... Plan wyglądał tak:
Narcyza i Maggie będą obserwować, jeśli kogoś zobaczą wysyłają ptaki do mnie i kogoś zaufanego. My próbujemy zwabić jak najwięcej wilków na Polanę Pana, gdzie będzie przyczajonych reszta wojowników, kilku zabójców i parę innych stanowisk. Reszta zabójców zajmuje się wilkami które nie "dotarły" na Polanę. W tym czasie Narcyza na bieżąco (za pomocą ptaków) informuje mnie czy nie nadchodzą posiłki.
Teraz należało tylko powiadomić o strategii resztę watahy. Nie mogę zgromadzić watahy pod Skałą Alphy i po prostu im opowiedzieć. Na pewno są jacyś szpiedzy Argony.
- Wilki które będą się zajmować tymi którzy nie dotarli na Polanę, muszą być zaufane... Czyli wszyscy nowi odpadają, są zbyt duże szanse, że szpiegują dla mojej siostry... - oświadczyłam. - Narcyzo? Erno? Do kogo macie zaufanie?
(Erna? Może Narcyza coś napisze?)
Wataha
pierwotni mieszkańcy
liczebność: 18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz