- Pff....
Szara wadera szła obok mnie, zerkałem na nią kątem oka.
- Wiesz, że nie możesz się rozmyślić ? - powiedziałem z szyderczym uśmiechem
- Tak... - powiedziała z nutą żalu
Tam gdzie mieliśmy dość długa i nie bezpieczna droga.
Wątpiłem, że taka żałosna wadera da radę. Ale ona jest moją ostatnią deską ratunku. I bez niej nic nie zdziałam.
- Gdzie idziemy? - spytała po długiej wędrówce
- Na peryferię
(Erna? Totalny brak went :/)
Wataha
pierwotni mieszkańcy
liczebność: 18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz