Niech to. Chciałam być miła, a ona prosi mnie, żebym opowiedziała o sobie. Choć jeśli się zastanowić... Może uda mi się to zrobić w miarę delikatnie...?
- Cóż - odchrząknęłam - Przybyłam z południa i jestem wilczą formą Lilith. Jestem tu, bo znudziło mi się królowanie demonami.
Nie było źle, co?
Shailene dziwnie na mnie spojrzała, ale po chwili uśmiechnęła się i zachichotała.
- Tylko jej by tu brakowało!
Ech, nie dała się nabrać.
- Aż tak źle tutaj?
- Nie, też żartuję. Choć czasem... Nieważne, kontynuuj.
- Co mogę o sobie powiedzieć... Przyszłam z bylekąd, ale co z tego... Z mojej watahy odeszłam dawno... Do teraz błąkałam się po świecie, psocąc to tu, to tam... No i jestem. Hej.
Pomachałam lekko łapą waderze. Ta znów się uśmiechnęła.
- A dlaczego odeszłaś?
Niech cię.
- Wiesz, trzeba było się usamodzielnić...
(Shailene? Wybacz, nie mam siły pisać... Ja chcę snu TT^TT)
Wataha
pierwotni mieszkańcy
liczebność: 18
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz